Aureola jest być może najbardziej rozpoznawanym symbolem w sztuce chrześcijańskiej i, jak się wydaje, najprostszym: złote koło otaczające głowę, a oznaczające świętość. Niemniej jednak symbol ten pojawiał się na przestrzeni wieków w wielu różnych wersjach. Niektóre typy aureoli są standardowe i powiem o nich niewiele z wyjątkiem tego, że czuję wstręt względem praktyki przedstawiania aureoli w perspektywie - jako unoszącej się elipsy. Nikt, kto czytał moje opinie na temat perspektywy w sztuce sakralnej, nie będzie zaskoczony. Ale niektóre warianty aureol są znaczące, w istocie kunsztowne. Tworząc Summula Pictoria, mam zamiar czerpać z wielu tych charakterystycznych wariantów i używać ich konsekwentnie w celu przekazania czegoś więcej niż tylko oznaki świętości.
Nie wszystkie aureole są okrągłe. Sześciokątne (albo rzadziej ośmiokątne lub kwadratowe) aureole ozdabiają głowy alegorycznych postaci reprezentujących Cnoty na wielu obrazach z późnego średniowiecza, takich jak freski namalowane przez Giotta na suficie bazyliki w Asyżu. Rzadko rysuję czysto alegoryczne postaci w mojej sztuce religijnej i nie planuję robić tego w przypadku Summula Pictoria, oprócz przedstawiania posągów w tle. Gdybym miał je narysować, użyłbym sześciokątnych aureol. Kilka późnośredniowiecznych włoskich obrazów z pracowni Bernardo Daddiego daje św. Longinusowi aureolę sześciokątną; nie mam pojęcia, czemu.
Kwadratowe aureole pojawiają się na wczesnych mozaikach i oznaczają świętość osób żyjących w chwili, gdy dzieło powstawało. Zwykle chodziło o duchownego albo jakiegoś króla, królową lub cesarza fundującego świątynię, którą ozdabia mozaika. W tradycyjnej chrześcijańskiej symbolice liczb czwórka oznacza świat stworzony i ludzkość, trójka zaś świat duchowy i boskość. Ich suma - siedem - oraz iloczyn - dwanaście - przedstawiają powiązanie natury i duchowości, człowieka i Boga. Boki kwadratu odpowiadają czterem sferom natury: kierunkom, porom roku, żywiołom, płynom ciała.
Mimo że kwadratowe aureole oznaczają niższy poziom świętości niż okrągłe, niemniej jednak mam z nimi kłopot. Umieszczanie artystycznego znaku świętości osoby, która wciąż żyje, która jeszcze nie została przez Boga osądzona, może świadczyć o zarozumialstwie i lizusostwie. Cześć światowa może się komuś należeć za wielki akt miłości, taki jak ufundowanie kościoła. Ale słowo Boże mówi jasno: I choćbym wszystkie majętności moje rozdał na żywność ubogich, a miłości bym nie miał: nic mi nie pomoże [por. 1 Kor 13, 3]. Biorąc pod uwagę jak wiele osób, o których mówiono, że są wcieleniem świętości, na podstawie ujawnionych później dowodów okazało się szubrawcami, byłbym szczęśliwy widząc jak ta artystyczna praktyka zostaje zarzucona całkowicie - albo z nielicznymi wyjątkami.
Mówię "z nielicznymi wyjątkami", bo jestem w stanie wyobrazić sobie dwie (i tylko dwie) osoby, które by na to zasługiwały. Żyją do dziś dwaj ludzie, co do których możemy - w oparciu o Pismo Święte i tradycję - wierzyć z pewnością, iż po naturalnej śmierci zostaną zaliczone do wybranych - mówię tutaj o patriarsze Enochu i proroku Eliaszu. Pierwszy został zabrany przez Boga, a drugi wzniósł się do nieba na wozie ognistym. Tradycja identyfikuje te dwie postaci ze świadkami w jedenastym rozdziale Apokalipsy św. Jana; świadkowie ci powrócą z Nieba, by prorokować za panowania Antychrysta, poniosą męczeńską śmierć, potem wstaną z martwych i po trzech dniach pójdą do nieba. A zatem w Summula Pictoria z kwadratowymi aureolami przedstawię Enocha i Eliasza - i nikogo więcej.
* * *
Szczególny rodzaj aureoli jest charakterystyczny dla późnośredniowiecznego hiszpańskiego malarstwa. Chodzi o spiczasty ośmiokąt, zdobiący na przykład głowę św. Józefa w panelu [malarstwa tablicowego] Adoracji Trzech Króli autorstwa Blasco de Grañéna. Wśród innych przykładów malarstwa tablicowego tamtych czasów pojawia się nad głowami świętych Joachima i Anny, Symeona, Abrahama i Mojżesza.
Na ile się orientuję, tym rodzajem aureoli ozdabiano głowy świętych Starego Testamentu; można by innymi słowy powiedzieć: dla świętych osób, które zmarły przed Zmartwychstaniem, których dusze zstąpiły do piekieł i były obecne, gdy Jezus zniszczył ich bramy i uwolnił przebywających tam sprawiedliwych.
W średniowiecznym mniemaniu różnica między świętymi Starego i Nowego Testamentu była istotna. W średniowiecznym Kościele Wschodu tych pierwszych rzadko wspominano w liturgii. To wyjaśnia brak tak typowej dla współczesnych rzymskich katolików szczególnej pobożności względem św. Józefa przed późnym piętnastym wiekiem. Według Złotej legendy, średniowiecznej encyklopedii hagiografii:
"Warto odnotować, że Kościół wschodni obchodzi uroczystości świętych zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. Z kolei Kościół zachodni nie obchodzi uroczystości świętych Starego Testamentu na podstawie tego, że miejscem ich przebywania był limbus patrum - wyjątek czynił Kościół zachodni dla Świętych Młodzianków – morderstwo każdego z nich było jakby morderstwem Chrystusa – oraz siedmiu braci machabejskich. [...] Liczba siedem oznacza uniwersalność. Tych siedmiu świętych reprezentuje wszystkich ojców Starego Testamentu, którzy zasłużyli na świętość".
Nie wiem, czemu ośmiokątna aureola nad głowami świętych Starego Testamentu została wymyślona w piętnastowiecznej Hiszpanii. Przypuszczam, że być może dlatego, iż wielu wiernych w owym miejscu i czasie nawróciło się z judaizmu; zaliczamy do nich Juana de Levi, malarza, który uczył Blasco de Grañéna oraz Esperandeu de Santa Fe, jednego ze swoich głównych sponsorów. Prawdopodobnie poświęcili więcej uwagi przemyśleniu szczególnego sposobu, w jaki osoby takie jak Abraham zostały zbawione.
* * *
Nie planuję stosować w Summuli Pictorii ośmiokątnych aureoli, ale mam zamiar używać specjalnych aureoli dla świętych Starego Testamentu. Czerpię tutaj z pism Ojców Kościoła, w których Nowy Testament wiąże się z czystym światłem słońca. Święty Ambroży nazywa Jezusa Chrystusa "słońcem sprawiedliwości". Świętym Nowego Testamentu daję złote (słoneczne) aureole, każdą z wewnętrznym okręgiem i zewnętrznym pierścieniem, a pomiędzy nimi granatowy.
Stary Testament wiąże się z zależnym od słońca i odbitym odeń światłem księżyca. Świętym Starego Testamentu dałem srebrne (księżycowe) aureole; półksiężyce znajdują się na obrzeżach zewnętrznego pierścienia, za wyjątkiem aureoli tych, którzy spotkali Słońce Sprawiedliwości twarzą w twarz. Józef, Symeon i Anna, Zachariasz i Elżbieta mają na swoich aureolach pełne zewnętrzne pierścienie. Tak samo Adam i Ewa przed grzechem pierworodnym oraz Mojżesz, który był obecny podczas Przemienienia.
Jak wyjaśniłem w moim wykładzie pt. Heavenly Outlook [Okno na ziemię/Okno niebiańskie] tradycyjną perspektywą sztuki chrześcijańskiej jest spoglądanie z Nieba na wydarzenia ziemskie; a zatem źródła światła oraz punkty zbiegu znajdują się za oglądającym zamiast wewnątrz obrazu. Z tej przyczyny rysuję teraz "rogalikowe" księżycowe aureole z lewej strony głowy patriarchów - nie aby zasygnalizować zanikanie półksiężyca, lecz by pokazać przybywanie półksiężyca widziane z drugiej strony. Półksiężyc jako przybywający oznacza, że patriarchowie i prorocy są coraz bliżej objawienia Nowego Testamentu.
To, że jedna strona księżyca jest cały czas ukryta z perspektywy Ziemi, jest właściwym symbolem relacji Boga z nie-żydowskimi "poganami" w czasach starotestamentalnych: Boże światło oświecało także ich, ale nic na temat owej światłości nie zostało objawione nam, mieszkańcom Ziemi. Z tej przyczyny w tych przypadkach, kiedy poganin, taki jak Nabuchodonozor albo Sybilla Tyburtyńska, pełni w Summula Pictoria rolę prorocką, rysuję aureolę z półksiężycem zwróconym w przeciwną stronę.
Przyporządkowywanie aureol do świętych Starego Testamentu zakłada jakąś pewność, że są zbawieni; w większości przypadków na rzecz tego świadczą Pismo Święte oraz tradycje liturgiczne, ikonograficzne i patrystyczne. W przypadku Samsona i Salomona sprawa nie jest taka prosta - obaj popełnili ciężkie grzechy podczas życia, a Biblia nie notuje, żeby się nawrócili. W czternastym wieku św. Bóg objawił św. Mechtyldzie, że przebaczył Samsonowi i Salomonowi - podobnie jak Orygenesowi - aby zdecydował, że nie ujawni tego przebaczenia, by inni ludzie nie czynili założenia, że mogą osiągnąć zbawienie dzięki swoim sile, mądrości lub wiedzy. Sugerując się tym, zdecydowałem się dać Samsonowi i Salomonowi aureole półksiężycowe, lecz bez zewnętrznego pierścienia albo półksiężyca; w tym miejscu jest granat nocnego nieba, jak księżyc w nowiu, którego nie da się zobaczyć.
* * *
Nie wspomniałem jeszcze o niewątpliwie największym świętym Starego Testamentu - Janie Chrzcicielu - którego uroczystość liturczną, oczywiście, obchodzimy, i ukoronowany aureolą w tradycyjnej sztuce chrześcijańskiej, mimo że znalazł się w limbusie ojców.
Święty Jan ma szczególne miejsce między Starym a Nowym Testamentem: choć zginął przed Zmartwychwstaniem, został oczyszczony z grzechu w chwili, gdy "skoczył w żywocie swojej matki" [por. Łk 1, 41]. A zstępując do zmarłych odegrał rolę proroka i prekursora nadchodzącego Zbawiciela, tak jak wśród żywych.
Maryja Panna także zajmuje szczególne miejsce między oboma Testamentami - dlatego ona oraz Jan Chrzciciel mają w Summula Pictoria swoje własne aureole. Zewnętrzny pierścień aureoli Maryi jest złoty, wewnętrzny zaś – srebrny, a pomiędzy nimi mamy obraz błękitnego nieba w pogodny dzień. Aureola Jana ma srebrny pierścień na zewnątrz, a złoty wewnątrz, natomiast pomiędzy nimi jest ciemność nocnego nieba.
* * *
Tak zwana aureola z wpisanym krzyżem jest prawdopodobnie najczęściej używaną i najbardziej rozpoznawalnym wariantem aureoli, stosowaną do oznaczania Osób Boskich - Ojca, Syna lub Ducha Świętego. Jest to złoty okrąg z wpisanym weń krzyżem (często czerwonym).
Pewien historyk sztuki - zapomniałem, który - wskazał, że pojęcie aureoli z wpisanym krzyżem nie jest do końca jasne. Na wizerunku Jezusa Chrystusa dolna część krzyża jest zasłonięta przez Jego szyję i inne części ciała i może w ogóle jej tam nie być. Czy aureola ma w zamyśle oznaczać krzyż, i w ten sposób odnosić się do ofiary na Kalwarii, czy też do Trójcy Świętej w przypadku trzech ramion, nie zaś czterech?
Skłaniam się raczej ku drugiej interpretacji, która wydaje się bardziej sensowna, gdy przedstawianą Osobą Boską jest Bóg Ojciec lub Duch Święty, żaden z których nie umarł na Kalwarii. W Summula Pictoria rysuję Ojca pod symboliczną postacią ręki, zaś Ducha Świętego pod symboliczną postacią gołębicy. W obu przypadkach w aureoli występują trzy, a nie cztery, ramiona, niekoniecznie pod kątem prostym.
Mozaika z Rawenny przedstawiająca Jezusa Chrystusa. Zrobiona Wykonana za ariańskiego panowania Teodoryka Wielkiego. Aureola z wpisanym krzyżem została dodana później, kiedy kościół trafił w ręce prawowiernych.
* * *
Dla aniołów i kogokolwiek, kto jest natchniony przez Boga - jak Apostołowie w Dzień Pięćdziesiątnicy albo autorzy Ewangelii przy pracy - rysuję zewnętrzny pierścień z językami ognia płonącymi ku górze. Ten rodzaj aureoli jest popularny w perskim malarstwie miniaturowym. Dla kontrastu - w przypadku osób opętanych, takich jak Judasz w chwili zdrady - aureola jest czarna, zaś zewnętrzny pierścień raczej kopci dymem niż płonie. Czarna aureola Judasza jest powszechnie spotykana w sztuce chrześcijańskiej - używa jej na przykład Fra Angelico na obrazie przedstawiającym Kazanie na Górze. Rezerwuję ją tylko na te wydarzenia, w których Pismo Święte jawnie obnaża obecność demona.
Fra Angelico, Kazanie na Górze
Aby oznaczyć osobę w chwale, taką jak Jezus Chrystus podczas Przemienienia albo po Zmartwychwstaniu, rysuję aureolę rozpromieniającą światło, z promieniami wychodzącymi z zewnętrznego pierścienia.
____
* W oryg. Crown Them with Many Crowns - aluzja do hymnu na cześć Jezusa Chrystusa pt. Crown Him with Many Crowns.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz