"Samobójstwo" ("Encyklopedia Katolicka")


Niniejszy artykuł będzie traktować o temacie w trzech podrozdziałach:


Pojęcia i podział samobójstw

Zasady, na podstawie których należy ocenić moralność samobójstwa

Dane statystyczne i wyjaśnienie dotyczące częstotliwości samobójstw


Pojęcia i podział samobójstw


Samobójstwo to czyn polegający na doprowadzeniu do własnej śmierci, albo poprzez odebranie sobie życia (w sensie czynności zamierzonej), jak na przykład poprzez zadanie sobie śmiertelnej rany lub obrażenia, albo zaniechania tego, co niezbędne, by uniknąć śmierci, jak na przykład odmówienie opuszczenia płonącego domu. Z moralnego punktu widzenia musimy zatem omówić nie tylko zakaz popełniania samobójstwa w sensie czynności zamierzonej, ale również ciążący na człowieku obowiązek chronienia własnego życia.


Samobójstwo ma charakter bezpośredni, kiedy człowiek ma zamiar spowodować własną śmierć albo popełnić je jako środek do innego celu, jak wtedy, gdy ktoś zabija się, by uniknąć kary, hańby, bankructwa etc. Samobójstwo ma charakter pośredni i nie jest zwykle określane mianem samobójstwa, kiedy człowiek go nie chce jako celu ani środka, ale mimo wszystko decyduje się na coś, co prowadzi do śmierci, jak kiedy poświęca się opiece nad chorymi na dżumę wiedząc, że wskutek tego sam umrze. 


Moralność samobójstwa


Nauczanie Kościoła katolickiego dotyczące moralności samobójstwa można podsumować jak następuje:


Samobójstwo zamierzone i bezpośrednie


Samobójstwo zamierzone i bezpośrednie popełnione bez Bożej zgody zawsze stanowi poważną niesprawiedliwość wobec Niego. Zniszczyć coś oznacza pozbyć się tego jako dysponujący pełnią władzy nad tym, co się niszczy. Człowiek jednak nie posiada tak pełnej i niezależnej od nikogo kontroli nad własnym życiem, ponieważ, aby coś posiadać, trzeba bez ograniczeń panować nad swoją własnością. Bóg zarezerwował dla Siebie władzę nad życiem; jest właścicielem jego istoty i nadał człowiekowi jedynie władzę służebną, prawo "użytkowania" życia, obwarujowąc je nakazem chronienia i podtrzymywania jego istoty, to jest: jego samego. W konsekwencji samobójstwo jest próbą wystąpienia przeciwko władzy i prawu własności Stwórcy. Do tej niesprawiedliwości dochodzi jeszcze poważne przewinienie przeciwko miłości, którą człowiek jest winien sam sobie, ponieważ popełniając samobójstwo pozbawia siebie największego dobra jakie posiada i możliwości osiągnięcia swojego ostatecznego celu. Co więcej, grzech ów może być cięższy zależnie od okoliczności takich jak: porażka na polu małżeńskim, ojcowskim albo jako dziecko, niewypełnienie obowiązku wynikającego ze sprawiedliwości albo miłości - w wypadku gdy człowiek odbierający sobie życie uchyla się od ciążących na nim obowiązków wynikających ze sprawiedliwości albo miłości, które mógłby i powinien spełnić. Biblia i Kościół uczą, że samobójstwo jest niedopuszczalne, a Kościół potępia je jako straszliwe przewinienie, a mając je w nienawiści i celem wzbudzenia strachu u wiernych, odmawia samobójcom chrześcijańskiego pogrzebu. Co więcej, samobójstwo stoi w bezpośredniej sprzeczności z najsilniejszą i niepokonalną skłonnością każdego stworzenia, a zwłaszcza człowieka - zachowania własnego życia. W końcu, aby zdrowy na umyśle człowiek umyślnie odebrał sobie życie, musi najpierw - jak to najczęściej się dzieje - unicestwić w sobie wszystko, co składa się na jego życie duchowe, ponieważ samobójstwo jest całkowitym zaprzeczeniem wszystkiego, o czym religia chrześcijańska uczy nas jako o końcu i celu życia; z wyjątkiem przypadków szaleństwa jest zazwyczaj sposobem zakończenia życia pełnego nieporządku, słabości i tchórzostwa.


Powód, dla którego podjęliśmy się udowodnienia złej woli samobójcy - mianowicie Boskie prawo i panowanie - również usprawiedliwia zmianę ogólnej zasady: Bóg, będąc panem naszego życia może zgodzić się na to, by "usunąć" z aktu samobójstwa wszystko, co stanowi o jego nieporządku. Stąd niektóre autorytety usprawiedliwiają postępowanie tych świętych, którzy, pociągnięci pragnieniem męczeństwa, a zwłaszcza chronienia czystości, nie czekali, aby oprawcy pozbawili ich życia, ale sami dążyli do śmierci w ten czy inny sposób. Niemniej jednak Boska wola powinna być pewna i jasno wyrażona w każdym konkretnym przypadku.


Pojawia się pytanie: Czy skazany na śmierć może sam odebrać sobie życie, jeśli nakaże mu to sędzia? Niektórzy udzielają odpowiedzi twierdzącej, opierając swoją argumentację na prawie społeczeństwa do karania pewnych złoczyńców śmiercią i wyznaczania na wykonawcę wyroku dowolnej osoby, a zatem także samego przestępcy. Podzielamy powszechnie przyjętą opinię, że praktyka ta, rozpowszechniona w niektórych krajach Wschodu, jest niemoralna i nie do przyjęcia. Sprawiedliwa odpłata - jak i każda inna sprawiedliwość - wymaga rozróżnienia między podmiotem prawa i obowiązku; w tym przypadku między wymierzającym karę a karanym. Wreszcie: ta sama zasada, która zabrania komukolwiek nastawać na własne życie, zabrania mu także doradzać, kierować albo nakazywać - z bezpośrednią intencją samobójstwa - aby zgładził go ktoś inny.


Samobójstwo pozytywne i pośrednie


Samobójstwo pozytywne, ale niebezpośrednie popełnione bez zgody Boga również stanowi nieprawość, chyba że, rozważywszy wszystkie okoliczności, istnieje wystarczający powód, by zrobić coś, co pociągnie za sobą śmierć. A zatem nie jest grzechem, lecz aktem wielkiej cnoty udać się w dzikie krainy, by głosić Ewangelię, lub czuwać przy chorych na dżumę, posługiwać im, choć ci, którzy to robią, mają przed sobą perspektywę nieuniknionej i rychłej śmierci; nie jest to też grzech, by robotnicy w ramach wypełniania swoich obowiązków zawodowych wspinali się na dachy i budynki, tym samym narażając się na niebezpieczeństwo śmierci itd. Wszystko to jest dopuszczalne właśnie dlatego, że ich działanie samo w sobie jest dobre i godziwe, ponieważ osoby, o których mowa wyżej, nie zakładają - jako celu ani środka - doprowadzenia do czegoś złego, to jest: śmierci, która z dużym prawdopodobieństwem nastąpi; co więcej, jeśli osoba ta umrze, jej śmierć w dużym stopniu rekompensuje dobry i użyteczny rezultat, ku któremu dążą. Z drugiej strony grzechem jest ryzykowanie życiem, aby wykazać się odwagą, wygrać zakład itd., ponieważ we wszystkich tych przypadkach cel nie rekompensuje niebezpieczeństwa śmierci, na które ktoś się naraża. Aby ocenić, czy dany powód jest wystarczający do podjęcia działania, którego następstwem według wszelkiego prawdopodobieństwa będzie śmierć, należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności - mianowicie: wagę dobrego rezultatu, większą lub mniejszą pewność osiągnięcia go, większe lub mniejsze ryzyko śmierci itd. - wszystkie pytania, które w poszczególnych przypadkach mogą być ciężkie do oceny.


Samobójstwo negatywne i bezpośrednie


Samobójstwo negatywne i bezpośrednie bez zgody Bożej stanowi taki sam grzech jak samobójstwo pozytywne. W istocie człowiek ma jedynie "prawo użytkowania" swojego życia i wynikające z niego obowiązki zachowania podmiotu Bożej zwierzchności - istoty swojego życia. Stąd oczywiście wynika, że człowiek, który zaniedbuje środki konieczne do zachowania swojego życia i robi to z zamiarem jego zniszczenia, nie dopełnia obowiązku spoczywającego na "użytkowniku" i w konsekwencji tego narusza prawa Boże.


Samobójstwo negatywne i niebezpośrednie


Samobójstwo negatywne i niebezpośrednie bez Bożej zgody jest tak samo zamachem na prawa Stwórcy i niesprawiedliwością w stosunku do Niego, kiedykolwiek człowiek bez wystarczającego powodu zaniedbuje wszystkie środki przetrwania, z których powinien skorzystać. Jeśli wymogiem sprawiedliwości jest, aby człowiek jako "użytkownik" podtrzymywał swoje życie, w konsekwencji jest zobowiązany do tego, by stosować wszystkie zwyczajne środki, które zakłada normalny bieg rzeczy, mianowicie:

- powinien korzystać ze wszystkich zwyczajnych środków, które zapewnia sama natura, takich jak jedzenie, picie, spanie i tak dalej;

- co więcej, powinien unikać wszystkich łatwych do uniknięcia zagrożeń, na przykład uciec z płonącego budynku albo uciec przed rozjuszonym zwierzęciem, jeśli może zrobić to bez trudu.


W istocie zaniedbanie zwyczajnych środków podtrzymania życia jest równe samobójstwu, co nie tyczy się środków nadzwyczajnych. Teologowie uczą zatem, że w celu podtrzymania życia nikt nie jest zobowiązany stosować środków zaradczych, które, biorąc pod uwagę sytuację danego człowieka, są uważane za nadzwyczajne i wiążą się z poważnymi wydatkami: nikt nie jest zobligowany godzić się na bardzo bolesną operację, ani amputację  ważnej części ciała, ani emigrować w poszukiwaniu korzystniejszego klimatu itd. Dla porównania: najemca domu jest zobowiązany do troski o niego tak jak dobry ojciec rodziny: robiąc użytek ze zwyczajnych środków do utrzymania własności, na przykład: powinien ugasić pożar, jeśli może to zrobić z łatwością itd.; ale nie jest zobowiązany do stosowania środków uważanych za nadzwyczajne, takich jak pozyskiwanie najnowszych zdobyczy techniki zapobiegających pożarom lub gaszącym je.


Zastosowanie zasad


Zasady zarysowane w ramach przestawionego wyżej podziału powinny posłużyć przypisaniu poszczególnych przypadków samobójstw do odpowiednich kategorii; jednakże ich zastosowanie nie zawsze może być równie proste, a zatem człowiek może w obiektywnie nieprawy sposób odebrać sobie życie, a mimo wszystko postrzegać to nie jako czyn zabroniony, a wręcz świadczący o wielkiej cnocie.


Można zadać pytanie, czy przez dokonanie albo zaniechanie konkretnego czynu dana osoba może zaszkodzić swojemu zdrowiu i skrócić swoje życie. Stosując powyższe zasady: po pierwsze jest jasne, że człowiek może nie mieć na celu przyśpieszenia swojej śmierci, ale, odkładając tę hipotezę na bok, można powiedzieć, że z jednej strony narażanie się bez wystarczającego powodu na znaczne skrócenie życia stanowi poważne naruszenie praw Stwórcy; lecz z drugiej strony: jeśli śmierć nie grozi człowiekowi bezpośrednio (choć uzasadniona jest obawa, że wskutek danego działania życie może się skrócić nawet o kilka lat), nie jest to grzech śmiertelny, lecz tylko powszedni. Tak jest w przypadku alkoholika, który nieumiarkowaniem w piciu prowadzi do swojej przedwczesnej śmierci.


I znów należy mieć na uwadze, że pod warunkiem istnienia uzasadnionego powodu postępowanie skutkujące przedwczesną śmiercią może być zupełnie usprawiedliwione, a nawet stanowić akt cnoty. A zatem robotnik nie grzeszy oddając się ciężkiej pracy; święci zaś dokonywali czynów zasługujących i wielce cnotliwych, kiedy w celu opanowania namiętności doświadczali swoich ciał przez pokutę i post, które skutkowały przedwczesną śmiercią.


Liczba samobójstw oraz ich główne przyczyny


Plaga samobójstw występowała szczególnie w okresie dekadencji u cywilizowanych ludów starożytności: Greków, Rzymian i Egipcjan. Chrześcijańskie średniowiecze nie znało tej chorobliwej skłonności, lecz powróciła ona w nowszych czasach, upowszechniała się stale od renesansu, zaś obecnie osiągnęła wśród wszystkich cywilizowanych nacji takie rozmiary, że może być postrzegana jako szczególne zło naszych czasów.


W tę liczbę samobójstw należy oczywiście wliczyć te, które można przypisać chorobom psychicznym; nie możemy jednak zaakceptować opinii dużej liczby wprowadzonych w błąd przez fałszywą filozofię lekarzy, moralistów oraz prawników, którzy głoszą jako zasadę ogólną, że samobójstwo zawsze wynika z szaleństwa - tak wielkie przerażenie wzbudza ów czyn w każdym człowieku przy zdrowych zmysłach. Kościół odrzuca tę teorię i choć przyjmuje istnienie wyjątków, uznaje, że ci nieszczęśnicy, którzy, powodowani rozpaczą lub gniewem, dokonują zamachu na swoje życie, często działają pod wpływem złej woli lub zawinionego tchórzostwa. W istocie rozpacz i gniew nie należą do takich poruszeń duszy, którym nie można się przeciwstawić, zwłaszcza jeśli ktoś nie zaniedbuje pomocy, jaką daje religia, ufność w Bogu, wiara w nieśmiertelność duszy i w przyszłe życie, w którym zostaniemy nagrodzeni lub ukarani.


Wysuwa się bardzo wiele hipotez na wyjaśnienie dużej liczby samobójstw, ale poprawniej będzie powiedzieć, że nie wynika ona z jednej konkretnej przyczyny, lecz z zespołu czynników, takich jak sytuacja społeczna i ekonomiczna, nędza dotykająca tak wielu, coraz bardziej gorączkowa pogoń za tym, co uznaje się za szczęście, a co często kończy się okrutnym rozczarowaniem, poszukiwanie coraz bardziej wyrafinowanych przyjemności, propagowanie coraz wcześniejszego rozpoczynania życia seksualnego i coraz intensywniejszej jego stymulacji, przepracowanie umysłowe, wpływ mediów i sensacyjnych wiadomości dostarczanych co dzień odbiorcom, wpływ cech dziedzicznych, zgubne skutki alkoholizmu itd. Nie da się jednak zaprzeczyć, że czynnik religijny jest zdecydowanie najbardziej istotny - liczba samobójstw wzrasta proporcjonalnie do stopnia dechrystianizacji danego kraju.


Francja przedstawia bolesny przykład opisanego wyżej zjawiska: liczba samobójstw na 100.000 osób wzrosła z 8,32 w 1852 r. do 29 w roku 1900. Przyczyna jest oczywista. Tylko religia, a katolicka w szczególności, poucza nas o prawdziwym celu życia człowieka i wadze śmierci; tylko ona rozwiązuje tajemnicę cierpienia - ponieważ ukazuje człowieka jako żyjącego na wygnaniu i przyjmującego cierpienie jako środek do osiągnięcia chwały i szczęścia przyszłego życia. Jej nauki o skuteczności żalu i praktyki spowiedzi przynoszą ulgę moralnemu cierpieniu człowieka; zakazuje nieuporządkowania życia i w dużym stopniu mu zapobiega; słowem: w naturze religii tkwi zapobieganie przyczynom tego, co może popychać człowieka do próby samobójczej.


Tłum. Jan Olchawski & TŁM


_____

Vander Heeren, Achille. "Suicide." The Catholic Encyclopedia. Vol. 14. New York: Robert Appleton Company, 1912. 4 Apr. 2019 <http://www.newadvent.org/cathen/14326b.htm>.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz