FOX (4) → INTERMISJA: Próba, czyli: Forum anti-Romanum

 

Aktywista – to brzmi dumnie. Rysiek-Pysiek, bo o nim tu mowa, nie od dziś gryzł się z pytaniem, jak odpowiedzieć na pytanie, jakie zadano mu – mu! jemu! Ryszardowi Wielkiemu Internetowemu – na dark portalu zaadresowanym akysz.peel.


Nawaleni informacją. Poddani dyktatowi propagandowych kombinatów. A można by tak inaczej... Przeczytać jeden przekonujący tekst, wmyśleć się w argumentację, zrozumieć i wyciągnąć wnioski praktyczne samemu. Bez konieczności nieprzerwanego wsłuchiwania się w nawalające non stop wiadomościami (You)tuby wiadomych sił. Tuby atakujące umysły i serca. Ale jak tu kogoś przekonać, skoro liczy się liczba, nawał, ilościówka? Kojący szum sączonych nam – nam – ależ tak, nam \http://wiwopowiwo.blogspot.com/2020/05/poscinki-czwarte-4-zycie-zyciem.html\ – bo my też w tym procederze bierzemy swój aktywny (?) udział, nieprawdaż? \http://wiwopowiwo.blogspot.com/2018/01/wielki-post-nienawistny.html\ – sączonych nam "niezwykle istotnych wieści". Wieści dziwnej treści. "Trzeba wiedzieć, co się dzieje". Tak, bez tego ani rusz.


Pytanie zadane Ryśkowi brzmiało zaś:


Gdyby wszyscy poza jednym księża w Polsce reprezentowali stanowisko integralnie katolickie, czy by Pan, Drogi Ryszardzie, do tego jednego – reprezentującego stanowisko Bractwa, Bractwa, Instytutu, Instytutu etc. lub inne indultystyczne; de facto publicznie deklarującego, że moderniści tworzą prawdziwy Kościół i odprawiającego Mszę w jedności z nimichodził, jeździł – tylko z jego posługi korzystał? Załóżmy, że mieszkałby Pan w Przemyślu, a tego jednego-jedynego miał dostępnego w Szczecinie?


"Nigdy tak nie będzie" – powie Pan – "ultramontanów zawsze będzie zdecydowana mniejszość, a ja będę miał «tradycyjną mszę» na wyciągnięcie ręki". I na tym polega próba. Kto pozostanie wierny – mimo że wedle wszelkich znaków na Niebie i na Ziemi zawsze znajdzie się w mniejszości, w niezrozumieniu od rozlicznych, w raziech słownych nad miarę, w długich drogach po sakramenty częstokroć, w niebezpieczeństwach na pustyniej duchowej, w pościech częstych...


Pomijając już fakt, że wszystko to być może! i ciepłość, miłość, niebo, raj dla "tradycyjnej" przybudówki w modernistycznym neo-Kościele może się definitywnie skończyć lada moment. Postaraj się zatem, drogi Ryśku-Pyśku, uczciwie odpowiedzieć na postawione pytanie.


*** FFF ** O ** XXX ***


2 Tes 2:

"[...] giną, przeto, iż miłości prawdy nie przyjęli, aby byli zbawieni.

11 Dlatego pośle im Bóg skuteczność oszukania, aby wierzyli kłamstwu,

12 Iżby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie,

ale przyzwolili na nieprawość.


Ale ich to nie przejęło i nie przejmowało.


Wiedzieli swoje. Wiedzieli lepiej.


Było im właściwie wszystko jedno. Haftowane wymyślnie ornaty i dym kadzidła jeszcze były. Trele schol z Włoch, Ochoty i Woli takoż.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz